Rozdział V: Kobieta ze snu
Niegdyś spokojne osiedle domków jednorodzinnych na skraju miasta, dziś zostały otoczone masą nowych supermarketów, stacji paliw oraz nowej drogi ekspresowej dzięki, której nie można nawet się wyspać. Domek Państwa Ebert stał się brudniejszy i mniej zadbany. Jan Ebert już był na emeryturze. W trakcie pracy przy prasie ucięło mu trzy palce. Przepracował resztę lat robiąc mniej skomplikowane czynności i w spokoju odszedł na emeryturę. Przy chorych stawach, na wpół ślepo oraz z rakiem płuc przez wdychanie szkodliwych oparów w pracy i tak wytrzymał długo. Małżonka Jana, Małgorzata, była za to życiem tego domu. A raczej ogródka, który rozkwitał z dnia na dzień. Przepiękne kompozycje przeróżnych kwiatów rozrastały w ogrodzie, każdy zazdrościł Pani Ebert talentu. Była w końcu emerytowaną florystką. W domu to ona robiła wszystko, łącznie z opieką nad mężem. Mimo, że była już prawie pierwsza godzina, w domu Ebertów dalej świeciło się światło. ...